sobota, 11 września 2010

    Nie wiem, co jest nie tak, ale coś ciągle mi pies nie działa. Wkurza mnie to, bo jak zostanę pozbawiona najważniejszego dla mnie narzędzia, to się chyba powieszę. W przenośni, oczywiście.
   Poczytałabym jakąś fajną mangę. Mam co prawda Akagami no Shirayukihime, Ookami no Monshou, od czasu do czasu też Fairy Tail'a, a Ouran niedługo wyjdzie ostatni (!) chapter.... i co teraz? Ja potrzebuję mojej dziennej dawki moe!
   Dzisiaj kasia stwierdziła (właściwie to wczoraj/przedwczoraj, ale zapomniała o tym napisać), że najbardziej smakują jej chipsy solone. Oczywiście, pomijając fakt, że przecież ich nie je - znowu rok przerwy (haha.).


   Tudejsza porcja rysunku - stary, jak to został określony - "(...)taki trochę pedo..." - dzięki czemu nie powędrował na deva, by stać się printem, co by kasia sobie zarabiała, tudzież planując nabyć torbę, bynajmniej potrzebuje dev$, co by jej dodał ten właśnie oto print.
   Obcięłam go tak, że nie ma tutaj już nic 'pedo'.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz